- Zdjęcia i materiał "Super Expressu" pokazują, że generał musi czuć się całkiem dobrze. Nigdy nie zgadzałem się z wyrokiem sądu i orzeczeniami biegłych, którzy uznawali, że Kiszczak jest zbyt chory na sąd. Mam nadzieję, że teraz to się zmieni - mówi nam prokurator Bogusław Czerwiński z IPN, który po naszych tekstach o dobrym stanie Kiszczaka złożył wniosek do sądu o ponowne przebadanie generała. Orzeczenie w tej sprawie już w ten czwartek.
Tymczasem Kiszczak na kilka dni przed sprawą rozkoszuje się jeszcze wakacjami na swojej mazurskiej daczy. Ostatnio w upalne popołudnie wylegiwał się na leżance i spacerował po tarasie, chłodząc się zimną herbatką. Z kolei w czerwcu zauważyliśmy Kiszczaka, jak biegał za swoim psem, klaskał i radośnie wymachiwał rękami.
Tymczasem przed sądem generał stawić się nie mógł, bo biegli orzekli, że jest on... zbyt chory. Uznali, że cierpi na zaburzenia pamięci, otępienie i spowolnienie psychiczne. Dlatego 5 czerwca 2013 r. sąd apelacyjny zawiesił jego proces, a Kiszczak wciąż nie może odpowiedzieć za brutalną pacyfikację kopalni "Wujek" i stan wojenny.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail