Iławianin od lat był na bakier z prawem. Miał już na swoim koncie liczne napady i włamania. Kilka miesięcy temu obejrzał film o przepowiedniach zapowiadających koniec świata. To z niego dowiedział się, że kalendarz starożytnych Majów kończy się w grudniu 2012 roku, to samo mówi pradawna chińska Księga Przeznaczenia, a istnieje też program komputerowy, który wskazał koniec świata na następny rok. Owładnięty paniczną myślą o końcu świata Radosław L. zamiast iść do spowiedzi, postanowił uzbroić się po zęby w broń każdego rodzaju. Z domów myśliwych i plebanii, na które napadał, zaczął kraść karabiny, pistolety i amunicję. Swój arsenał zakopał w opuszczonym gospodarstwie pod Zalewem.
Przeczytaj koniecznie: Włodawa: Biegał z pistoletem po mieście
Wpadł w ręce antyterrorystów, kiedy szykował kolejny skok. Już po kilku godzinach przesłuchań oprych całkiem się załamał. Z płaczem wskazał śledczym miejsce, gdzie ukrył karabiny i setki sztuk amunicji.
- Koniec jest bliski, musiałem się przygotować - łamiącym głosem tłumaczył podczas wizji lokalnej.