Zbigniew T. (46 l.) z Gorzowa Wielkopolskiego (woj. lubuskie) szalał po lokalu niczym dziecko w sklepie z cukierkami. Na skutki nie musiał długo czekać. Łapczywie wypity alkohol szybko zwalił go z nóg i znużone biedaczysko usnęło przy barze. Z błogiego snu wyrwał go nad ranem właściciel lokalu. Przestraszony widokiem "martwego" człowieka dopiero po chwili zauważył porozrzucane butelki i wybite okno. Wtedy wezwał policję. Zakrapiany skok może kosztować włamywacza nawet 10 lat za kratkami.
Zbyszek okradł knajpę z wódki i zapomniał uciec
2008-10-15
4:00
Ten skok zapamięta na długo. Butelki z mocnymi trunkami były tak kuszące, że włamywacz stracił nad sobą kontrolę.