Tę gorącą parę trudno jest spotkać gdziekolwiek razem. Nam udało się jednak podpatrzeć Ziobrę i Kotecką w sobotni wieczór. Ich randka była bardzo tajemnicza. Nie zachowywali się wcale, jak na narzeczonych przystało.
Godz. 19 30. Europoseł PiS wchodzi do jednego z barów sushi na warszawskim Wilanowie. W środku już od pół godziny czeka na niego "Pati Koti". Jedzą wspólnie kolację, ale zachowują się jak bohaterowie filmów szpiegowskich. Co i rusz rozglądają się dookoła, czy nikt ich nie obserwuje.
O godzinie 20.20 restaurację opuszcza Kotecka i odjeżdża swoim autem. Jej narzeczony odczekuje na miejscu 10 minut i dopiero wtedy wychodzi. Po co te środki ostrożności? Przecież już dawno temu Jacek Kurski (46 l.) rozpaplał w telewizji, że Ziobro i Kotecka są parą i mieszkają razem. Czyżby mieli jakiś ważny powód, żeby kryć się ze swoją miłością? Nie ma się przecież czego wstydzić!