Usuwaniem skutków kolejowej katastrofy zajmuje się kilkudziesięciu strażaków z ponad 20 zastępów w tym pluton ratownictwa chemicznego. Po wypadku jedna z lokomotyw stanęła w płomieniach. Na szczęście pożar szybko ugaszono.
Dwie cysterny zostały kompletnie zmiażdżone, ale nie potwierdziły się pierwsze informacje, o tym, że przewoziły toksyczne substancje. Strażacy zajęli się przepompowywaniem oleju opałowego z szesnastu zbiorników.
Paraliż na kolei po #wypadek pociągów #Myszków Trasa #Katowice #Częstochowa zablokowana https://t.co/L5QFxI8Kck pic.twitter.com/EEWrZjKCKm
— Dziennik Zachodni (@zachodni) 2 grudnia 2016
Utrudnienia na trasie Częstochowa–Katowice mogą potrwać do późnego wieczora. Pociągi na tej trasie notował w piątek nawet półtoragodzinne opóźnienia. Podróżni mogą korzystać z komunikacji zastępczej.
Zobacz także: ZEMSTA wójta? Wyłączył internet policji - materiał "24 GODZINY" NOWA TV