Do zderzenia awionetek doszło w okolicy Radomia. Jak poinformowała nas rzecznik prasowy Mazowieckiego Komendanta Policji w Radomiu - Alicja Śledziona - jedna z awionetek spadła pomiędzy miejscowościami Jedlińsk i Wola Gutowska. W samolocie znajdował się 26-letni instruktor latania oraz jego 19-letni uczeń. Obaj mężczyźni przeżyli i zdołali wydostać się z samolotu o własnych siłach. Po południu opuścili szpital. Obaj byli w szoku i nie dowierzali w to, co się stało. Według jednego ze świadków, jedyne, co pamiętali to zderzenie w powietrzu i awaryjne lądowanie.
Druga Cessna 152 rozbiła się w zbiorniku wodnym pomiędzy Jedlińskiem a Wsolą, 500 metrów od krajowej siódemki - poinformował "Super Express" Konrad Neska, rzecznik straży pożarnej w Radomiu. Pasażer i pilot tej awionetki mieli mniej szczęścia. Żadnego z nich nie udało się uratować. Ofiary katastrofy to mężczyźni w wieku 20. i 27. lat. Sprawę bada policja i Państwowa Komisja ds. Badania Wypadków Lotniczych.
Póki co, nieznana jest dokładna przyczyna katastrofy. Jednak z relacji świadka zdarzenia wynika, że jeden z samolotów podleciał zbyt blisko drugiej awionetki. - Jeden samolot podleciał zbyt blisko drugiego, zawadził o tylne skrzydło, po zderzeniu maszyny zaczęły spadać - relacjonował dziennikarzom RMF FM pan Konrad, świadek zdarzenia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail