Związek Izabel i "Kaza" Marcinkiewiczów to fikcja. On sobie, ona sobie. Podczas, gdy były premier skupuje kolejne kartony wina, Isabel paraduje półnaga po ulicy. Na rehabilitacje po wypadku samochodowym musi chodzić sama. Nie może poradzić sobie nawet z ubraniem się - czytamy w Fakcie.
Gdzie w tym czasie podziewa się "Kaz"? Przechadza się po znanym sklepie z winami, aby zaopatrzyć się w kartony mocnego trunku. Cóż mu pozostało? Małżeństwo z 22 lata młodszą żoną legło w gruzach, interesy nie idą i nic nie zapowiada zawrotnej kariery politycznej.
Wygląda na to, że znajomość zakończyła się katastrofą. Ona z perspektywą długiej rehabilitacji po wypadku, wracać będzie do pustego mieszkania. On w samotności rozmyślać nad planem na życie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail