Kilka tygodni temu pisaliśmy na se.pl, że Anton Sizych - bo tak podobno nazywa się bloger - został zatrzymany przez rosyjskie służby. Według przyjaciela "Gorożanina", FSB wywiozło go w nieznanym kierunku. Tymczasem ostatni wpis z 30 listopada może sugerować, że mężczyzna cieszy się wolnością i nie boi konsekwencji ujawniania makabrycznych fotografii.
Pierwsze drastyczne zdjęcia pojawiły się na stronie blogera 27 września. Anton Sizych - bo tak podobno nazywa się Rosjanin, twierdził wówczas, że dostał je od innej blogerki Tatiany Karacuby. Rosjanka z kolei przkonywała, że ma je z anonimowego źródła. Być może tym razem przez nieuwagę "Gorożanin" zdradził pochodzenie fotografii.
Nowa seria zdjęć pokazała się blogu 30 listopada. Dziewięć pochodzi z miejsca katastrofy - zrobione zostały jeszcze 10 kwietnia i dzień później. Na kilku fotografiach widać zmasakrowane ciała ofiar katastrofy polskiego tupolewa.
Ostatnie zdjęcie najwyraźniej pochodzi z późniejszego okresu, bo widać na nim, że części wraku samolotu są przeniesione w inne miejsce i poukładane w całość. Właśnie na tej fotografii widnieje podpis: Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. Bloger we wpisie nie wyjaśnia, czy zdjęcie ma właśnie z MAKu, który wydał raport w sprawie przyczyn katastrofy. Juz przy okazji wcześniejszego upubliczniania zdjęć Rosyjski Komitet Śledczy zapewniał, że nie są to materiały z rosyjskiego śledztwa i nie zostały wykonane przez przedstawicieli MAKu.
Śledztwo w sprawie opublikowania drastycznych zdjęć prowadzi już polska prokuratura. Dwa tygodnie temu wysłała trzy wnioski do Rosji, USA i Niemiec prosząc o pomoc prawną w ustaleniu domen, numerów IP komputerów, z których zamiwszaczano fotografie w sieci. Prosi też o usunięcie treści znajdujących się na serwerach, jeśli to nie jest sprzeczne z przepisami danego państwa.
DRASTYCZNE ZDJĘCIA ZE SMOLEŃSKA: Gorożanin iz Barnauła publikuje NOWE zdjęcia z ciałami ofiar. Wyciekły z rosyjskiego MAKu?
2012-12-05
19:56
Aż trudno uwierzyć, że przez tyle miesięcy ani polskie ani rosyjnskie władze nie zdołały nic z tym zrobić. Tajemniczy "Gorożanin iz Barnauła" kolejny raz zamieszcza w sieci makabryczne zdjęcia z katastrofy smoleńskiej - podaje FAKT. Pod jednym z 10 fotografii widnieje podpis: Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. Czy bloger zdradził swoje źródło?