Rzeszowianie w obecnych rozgrywkach nie doznali jeszcze bowiem porażki. Z kolei akademicy z Warszawy... nie wygrali nawet seta (porażki 0:3 z AZS Olsztyn i Częstochowa). Przetrzebiona kontuzjami Politechnika staje się powoli jednym z głównych kandydatów do spadku z PLS.
- Brakowało przede wszystkim Marka Siebecka - przyznaje przyjmujący stołecznej drużyny, Przemysław Michalczyk (34 l.). - Nie mieliśmy podstawowego przyjmującego i atakującego. Krótko mówiąc: nie miał kto pociągnąć tej naszej gry. Na szczęście na Rzeszów Mark ma być gotowy - cieszy się.
Według Michalczyka, w najbliższym meczu z Resovią najwięcej będzie zależeć nie od zawodników, ale od trenera Edwarda Skorka (63 l.). - To on musi pomóc nam podnieść się po porażkach i pokierować dalej - argumentuje Michalczyk.