- PO przed wyborami nie poinformowała Polaków o planowanych zmianach wieku emerytalnego. Nie wiadomo, na kogo ludzie oddaliby głos, gdyby wiedzieli o tych propozycjach. Dlatego powinno się odbyć referendum w tej sprawie - tłumaczy nam Piotr Duda (50 l.), przewodniczący NSZZ "Solidarność". "Super Express" natychmiast poparł akcję związku. Wielokrotnie informowaliśmy, że na stronach internetowych www.solidarnosc.org.pl oraz www.se.pl można pobrać formularze dotyczące referendum. - Mamy już około 700 tysięcy. Ale chcemy ich mieć jak najwięcej. Ludzie sami się do nas zgłaszają, przysyłają e-maile, pytają, gdzie mogą złożyć swój podpis. Rząd musi zauważyć ten głos. Nie można przejść obok takiej siły obojętnie - stwierdza Duda.
Zebrane podpisy zostaną złożone w Sejmie. Według ustawy o referendach "Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod referendum z inicjatywy obywateli, którzy dla swojego wniosku uzyskają poparcie co najmniej 500 000 osób mających prawo udziału w referendum". Po ich złożeniu decydujący głos w tej sprawie będzie miała marszałek Sejmu, która przygotowuje porządek obrad. Ewa Kopacz nie może przejść obok wniosku o referendum obojętnie.