Tragiczny wypadek na Zalewie Wiślanym. Wywróciła się łódź, którą płynęli dwaj żeglarze. Jeden z nich nie żyje, drugi wciąż jest poszukiwany.
W poniedziałek po południu dorosły mężczyzna i nastolatek wypłynęli z Suchacza na łodzi klasy Finn. Kierowali się do Krynicy Morskiej. Mieli do pokonania 5,5 mili morskiej.
Zobacz też: KALISZ: Pan młody powiesił się po weselu [NOWE INFORMACJE]
Wody Zalewu były wzburzone, wiał silny wiatr. Kiedy do godz. 23 nie dopłynęli do celu, ratownicy rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Brał też w niej m.in. udział śmigłowiec Marynarki Wojennej. We wtorek około godz. 5 rano ratownicy odnaleźli wywróconą do góry dnem łódź. Niedaleko niej dryfowało ciało nastolatka ubranego w kapok. Przyczynę jego śmierci ustali dopiero sekcja zwłok. Ratownicy nie przerwali akcji, poszukiwali drugiego z żeglarzy.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail