- Gabrysia była kobietą niezależną, samodzielną, silną, niezabiegającą ani o uznanie, ani o sympatię, ani o popularność - czytał list Englerta Marcin Hycnar (27 l.), kolega aktorki z Teatru Narodowego. A bliskim, przyjaciołom i fanom płynęły po policzkach łzy.
Na pogrzeb zmarłej przed tygodniem aktorki przybyły tłumy. Nie wszyscy zmieścili się w cmentarnej kaplicy. Nie zabrakło tych, z którymi Kownacka ponad 10 lat spotykała się na planie serialu "Rodzina zastępcza". W ostatniej drodze towarzyszył jej m.in. serialowy mąż Piotr Fronczewski (64 l.), dzieci: Monika Mrozowska (30 l.) i Sergiusz Żymełka (19 l.) oraz Jarosław Boberek (47 l.), Hanna Śleszyńska (51 l.) i Tomasz Dedek (53 l.).
- Przychodziłem tu na spacery z małym synem, a teraz będę częściej tu przychodził. Pamiętam, jak Gabrysia wpadała na plan, zakładała okulary i mówiła, że nic nie widzi. Piotrek Fronczewski brał je do ręki, oglądał pod światło i mówił: "Gaba, przecież to jest takie brudne", a potem mył jej te okulary, a ona mogła czytać - wspominał ze łzami w oczach Tomasz Dedek.
Patrz też: Zmarła Gabriela Kownacka – tak grała w serialu „Rodzina zastępcza"
Wśród żałobników nie zabrakło też tych, z którymi Gabriela Kownacka grała w filmach i na deskach teatrów. Na jej grobie złożyli kwiaty i zapalili znicze także Ewa Wiśniewska (68 l.), Henryk Talar (65 l.), Tadeusz Chudecki (52 l.), Beata Ścibakówna (42 l.) i Wojciech Malajkat (47 l.).
Gabriela Kownacka zmarła w zeszły wtorek po długiej i ciężkiej walce ze złośliwym nowotworem mózgu.