Żegnaj Maćku

2009-01-08 3:00

W kościele ss. Wizytek przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie pożegnano wczoraj jednego z najpopularniejszych kucharzy. Urna z prochami Macieja Kuronia (48 l.) tonęła w kwiatach.

Zmarłego żegnali bliscy, przyjaciele i znajomi. Wśród żałobników nie zabrakło przyjaciela i kucharza Roberta Sowy (42 l.), reżysera Andrzeja Wajdy (83 l.), kompozytora Janusza Stokłosy (55 l.) oraz polityków: Ryszarda Kalisza (52 l.), Tadeusza Mazowieckiego (81 l.) i Bogdana Borusewicza (60 l.). Przy urnie z prochami zmarłego wartę pełniła delegacja Klubu Kucharzy Polskich.

- To był dobry, wielki, fantastyczny kolega. Świetny przyjaciel. Jestem ostatnim z polskich kucharzy, z którym nagrał program. To człowiek, z którym przejechałem całą Polskę, zawsze będzie ze mną i nadal jest. On nie odszedł. Pozostał i myślę, że wielu kucharzy będzie go wspominać - mówił Robert Sowa.

- Maciek był niezwykły, był wielki. Potrafił stanąć w obronie swoich przekonań, kiedy trzeba było, to podejmował walkę. To było zaskakujące zestawienie tej jego wielkości z wielką czułością, on rozdawał uczucia na zewnątrz - tak wspominał Kuronia jego przyjaciel Jakub Rościszewski.

Maciej Kuroń zmarł nagle w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia we własnym domu w podwarszawskim Izabelinie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki