Jak dowiedział się portal Onet.pl, parlamentarny zespół ds. katastrofy smoleńskiej nie zamierza przejmować się ograniczonymi kompetencjami. Swoją wiedzę będzie poszerzał na podstawie informacji od mediów. A dokładnie od dziennikarzy, którzy relacjonowali wydarzenia po katastrofie, oraz na własną rękę poszukiwali materiałów dotyczących wypadku Tu-154M.
- Chcemy, aby dziennikarze podzielili się z nami swoimi ustaleniami. Na pewno pomoże to lepiej wyjaśnić okoliczności katastrofy (...) Dziennikarze wykonali w tej sprawie ogromną pracę, często wyprzedzając prokuraturę - powiedział w rozmowie z portalem Onet.pl Waldemar Wiązowski, poseł PiS i jeden z członków parlamentarnej grupy badającej katastrofę.
Wiązowski zaznaczył również, że informacje od dziennikarzy będą "precyzyjnie weryfikowane" przez posłów.
Zespół Macierewicza "przesłucha" dziennikarzy
2010-08-03
16:13
Posłowie, którzy zajmują się wyjaśnieniem przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem mają nowy pomysł na dotarcie do istotnych materiałów. Chcą zapraszać na posiedzenia parlamentarnego zespołu dziennikarzy, którzy relacjonowali wydarzenia po 10 kwietnia. Ponieważ – tu cytat - wykonali w tej sprawie ogromną pracę.