Pomoc – podaj dalej!
Od połowy marca McDonald’s jako partner strategiczny akcji #WzywamyPosiłki wspierał polskie służby medyczne walczące z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, przekazując im bezpłatne ciepłe posiłki. W skład „McZestawu Mocy” wchodził klasyczny burger McRoyal albo 9 McNuggets, do tego sałatka, woda i ciastko owsiane. A do tego… specjalna dedykacja - na torbach opakowaniowych pracownicy restauracji zamieszczali odręcznie napisane hasła, zawierające słowa otuchy dla medyków, takie jak: „Jesteśmy z Wami”, „Dziękujemy”, „Razem możemy więcej”.
To właśnie pracownicy medyczni – lekarze, pielęgniarki, sanitariusze, pracownicy SOR-u i laboranci – codziennie walczą o życie pacjentów. Niestety oprócz słów uznania, niejednokrotnie zetknęli się z krytyką i mocnym atakiem.
– Nie mogłam zrozumieć tego całego hejtu wobec pracowników medycznych, który ostatnio pojawił się w Internecie. To nie do pomyślenia – komentuje Joanna Gołębiowska-Kalita, koordynator ds. operacyjnych w biurze McDonald’s. – Bardzo się cieszę, że mogłam zrobić coś dobrego dla ludzi, którzy są na pierwszej linii frontu walki z epidemią.
Pani Joanna wcale nie była zaskoczona, że znana na całym świecie sieć restauracji bierze udział w akcji na rzecz wsparcia personelu medycznego. Jak sama twierdzi, McDonald’s jest firma nastawioną na potrzeby swoich pracowników oraz lokalnej społeczności. Z tej formy wsparcia skorzystały placówki medyczne w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Malborku i wielu innych lokalizacjach.
Bezkontaktowo, smacznie i bezpiecznie
Sieć restauracji opracowała specjalne procedury tak aby, zarówno pracownicy McDonald’s, jak też odbiorcy McZestawów Mocy byli bezpieczni. Posiłki przygotowywano w odpowiednich warunkach, transportowano do placówek medycznych, gdzie dostawa odbywała się bezdotykowo. W ten sposób przed szpitalami, w specjalnie wyznaczonym do tego celu miejscu, można było dostrzec pakiety papierowych toreb z logo McDonald’s. Ciepłe posiłki były dostarczane we współpracy z operatorami McDelivery oraz pełnoletnimi harcerzami i wolontariuszami.
Menadżerka w jednej z restauracji McDonald’s, Kamila Słomińska, wspomina o tym, jak ważne dla McDonald’s jest zachowanie najwyższych standardów bezpieczeństwa i jakości żywności.
– Mamy do dyspozycji środki do dezynfekcji dłoni, blatów, maseczki i rękawiczki ochronne. W praktyce ratownicy medyczni przyjeżdżali po przygotowane posiłki pod okienko McDonald’s i odbierali je. Pracownik, który w danym czasie który przyjmował gotówkę, nie miał prawa zetknąć się z żywnością – wyjaśnia Pani Kamila.
Nieoceniona rola franczyzobiorców McDonald’s
– Dołączyliśmy do inicjatywy, mimo że znaleźliśmy się w sytuacji trudnej biznesowo – wyjaśnia Michał Adamczyk, licencjobiorca z Warszawy. – Część restauracji funkcjonowała w ograniczonym zakresie, jedna z moich restauracji została zamknięta, ale chcieliśmy wesprzeć służby medyczne w tej wyjątkowej sytuacji.
– Niewiele osób wie, ze franczyzobiorcy McDonald’s, oprócz wykonywanej pracy, angażują się również w liczne akcje społeczne. Wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom osób wymagających wsparcia, zaskoczyliśmy ich! – dodaje Renata Barańska, koordynatorka franczyzobiorcy.
Oprócz wsparcia dla szpitali, McDonald’s wraz z partnerami dostarczył ciepłe posiłki funkcjonariuszom Policji, Strażakom, czy też pracownikom Sanepidu. Kluczowe w przeprowadzeniu akcji okazały się standardy higieny i bezpieczeństwa, o które sieć restauracji dba na co dzień, nie tylko w sytuacji zagrożenia koronawirusem.
Wsparcie harcerzy
Harcerze niejednokrotnie w historii naszego kraju pokazali, na co ich stać, gdy nadejdą nieprzyjazne czasy. I tym razem doskonale odnaleźli się w sytuacji zagrożenia epidemicznego.
– Skala akcji była olbrzymia – mówi Wojciech Puchacz, konsultant do spraw szkoleń w McDonald’s i Harcmistrz w ZHP. – W wielu miejscowościach pracownicy restauracji chcieli przekazać ciepłe posiłki pracownikom służby zdrowia, natomiast nie było komu tych posiłków dostarczyć. Wtedy wkroczyliśmy my, harcerze. Jako pracownik McDonald’s czułem, że tego rodzaju akcje są zapisane w DNA naszej firmy.
Harcerze słyną z zaradności, toteż żeby dostarczyć ciepłe posiłki dla osób z personelu medycznego, korzystali z prywatnych samochodów. Tam gdzie McDelivery nie może, tam harcerzy pośle. – To było bardzo potrzebne działanie i jednocześnie ładnie korespondujące z wartościami harcerskimi. Harcerze widząc potrzebę – po prostu działają. Jak pokazała akcja #WzywamyPosiłki, McDonald’s i ZHP przyświecał wspólny cel – dodaje Pan Wojciech.
Będąc po drugiej stronie
Kamila Słomińska miała okazję przyjrzeć się akcji z dwóch stron. Zarówno jako kierownik zmiany i menadżer w restauracji McDonald’, jak też z perspektywy ratownika medycznego w kościerzyńskim szpitalu. Podczas akcji #WzywamyPosiłki na równi z innymi pracownikami przygotowywała McZestawy Mocy. Pewnego dnia po ciężkim, trwającym 12 godzin dyżurze, miała przyjemność odebrać jeden z nich.
– Jestem menadżerem w McDonald’s i jednocześnie pracownikiem szpitala w Kościerzynie. Ten z pozoru prosty gest ze strony restauracji miał ogromne znaczenie dla służb ratowniczych. Codziennie spotykamy się z ciężkimi przypadkami. Przez 12 godzin dyżuru zwykle nie mamy czasu, żeby usiąść, napić się herbaty czy skorzystać z toalety. O ciepłym posiłku w ogóle nie ma mowy, ponieważ nie mamy do dyspozycji kuchni. Restauracja szpitalna jest zamknięta, więc taki ciepły posiłek bardzo wiele dla nas znaczy. Po pierwszym przywiezieniu takiego posiłku sama miałam łzy w oczach – dodaje z nutką wzruszenia w głosie Kamila Słomińska.
Razem jesteśmy silniejsi!
Okazuje się, że niesienie pomocy drugiemu człowiekowi może być niezłą frajdą! Pracownicy restauracji w całym kraju bardzo entuzjastycznie podeszli do akcji #WzywamyPosiłki i chętnie do niej dołączyli. Mimo trudnych warunków epidemicznych i restrykcyjnych procedur w zakresie funkcjonowania restauracji, z uśmiechem przygotowywali McZestawy Mocy dla medyków.
„Będąc wdzięczna za powierzenie tej misji, z radością podjęłam wyzwanie! Włożyłam tyle serca, ile się dało. Jeszcze więcej serca i pracy w przygotowanie posiłków włożyli nasi pracownicy i kierownicy w restauracjach”.
„Ja tak naprawdę nic nie zrobiłam. Inicjatywa była McDonald’s, posiłki przygotowali pracownicy restauracji, ja jedynie to wszystko pozbierałam, pomogłam spakować i przetransportować”.
„Restauracje wspierające akcje i liczba szpitali, do których dotarła pomoc to akcja na dużą skalę. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie zaangażowanie tak wielu ludzi. My byliśmy małym fragmentem, niemniej cieszymy się, że mogliśmy być częścią tej inicjatywy”.
„Jesteśmy dumni z tego, że mogliśmy uczestniczyć w takiej akcji, służyć i pomagać naszym bohaterom – lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym” – Michał Adamczyk, licencjobiorca z Warszawy i Renata Barańska, koordynatorka franczyzobiorcy.
„Największą satysfakcją jest zwykłe „dziękuję” wypowiadane przez osoby walczące o życie pacjentów. Oklaski się skończyły, spadł na nas hejt. McDonald’s, sieciowa restauracja kojarzona z burgerami i frytkami, potrafi nieść pomoc potrzebującym. Miło jest usłyszeć słowa „jesteście naszymi bohaterami”.
Akcja #WzywamyPosiłki, której jednym z partnerów strategicznych był McDonald’s, przyniosła wspaniałe efekty – w sumie do pracowników medycznych w całej Polsce trafiło ponad 200 tysięcy darmowych posiłków. W pomoc zaangażowało się wiele firm i osób prywatnych. Uśmiech, niekiedy łzy wzruszenia to najpiękniejsza forma wdzięczności pracowników medycznych, którzy na co dzień staczają nieustanną walkę o zdrowie i życie pacjentów. Tak wygląda poświęcenie i tak Polacy dziękują za poświęcenie pracowników służby zdrowia. Serce rośnie.
Partnerem akcji jest McDonald’s Polska