Śledczy z Bielska-Białej oskarżyli Beatę Ch. o zabójstwo dziecko, po tym jak obciążające kobietę zeznania złożył jej partner, ojciec Szymusia. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" w czasie przesłuchania Jarosław R. zdradził, że kochanka pastwiła się nad 2-letnim chłopcem.
Według ojca Szymusia Beata Ch. miała jeszcze na długo przed śmiercią Szymonka bić go po całym ciele. Katowała bezbronnego synka, bo denerwowała się, że nie rozwija się prawidłowo.
- Łatwo wpadała w złość, bo uważała, że chłopczyk jest opóźniony - powiedział informator gazety.
Zeznania Jarosława R. obciążyły jego kochankę, która usłyszała zarzut zabójstwa Szymusia. Kobieta nie przyznała się do winy. Twierdziła, że uraz jamy brzusznej nastąpił po tym jak starsza siostrzyczka, 4-letnia wówczas Wiktoria, skoczyła chłopcu na brzuszek.
Ojciec Szymusia zaraz po zatrzymaniu przez policję powiedział, że Szymon wypadł matce podczas zabiegów pielęgnacyjnych i uderzył się w jakiś mebel.