Zginął, bo oddał kask dziewczynie

2009-05-28 4:00

Michał Kęskrawiec (†32 l.) wolał sam narazić się na śmiertelne niebezpieczeństwo, niż pozwolić, by jego dziewczyna Klaudia (18 l.) jechała na motorze bez kasku. Mężczyzna zdjął więc swój kask i oddał go dziewczynie, potem razem wsiedli na motor.

Potworny los sprawił, że zdołali przejechać raptem kilka kilometrów. Ich motor na zakręcie wypadł na przeciwny pas ruchu i uderzył w nadjeżdżający samochód.

Tego feralnego dnia spotkali się przypadkiem. Klaudia spędzała wieczór razem ze swoimi znajomymi w jednym z ogródków letnich w Koronowie pod Bydgoszczą. Dziewczyna bawiła się w najlepsze, gdy pod pub na swoim motorze podjechał Michał. Klaudia nie czekała ani chwili i od razu poprosiła go o przejażdżkę. Dżentelmen Michał przystał na jej prośbę, ale pod jednym warunkiem - Klaudia miała włożyć na głowę jego kask. Dziewczyna natychmiast się zgodziła, wsiadła na motor i mocno złapała się Michała. Tak wtuleni w siebie odjechali spod pubu.

Tragedia rozegrała się kilkanaście kilometrów od Koronowa, w Łąsku Wielkim (woj. kujawsko-pomorskie). Motor, którym jechała para, z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwny pas jezdni i uderzył w nadjeżdżający samochód. Michał nie miał żadnych szans na ratunek. Klaudia przeżyła tylko dzięki kaskowi. Co prawda ma połamaną miednicę i jest w silnym szoku, ale jej życiu nic nie zagraża.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki