Nerwy potrafią być zabójcze. Zatrzymany przez policję z Bełchatowa (woj. łódzkie) 35-latek tłumaczył zamordowanie człowieka... zdenerwowaniem. Do dramatu doszło w jednym z bełchatowskich barów. Pewien 27-latek obraził 35-latka, który w mgnieniu oka zmienił się w potwora. Mężczyzna poczekał aż ofiara wyjdzie z baru i zaatakował ją z ogromną siłą. Kiedy wielokrotnie uderzony w głowę i skopany mężczyzna stracił przytomność, bestia w ludzkiej skórze wrzuciła go do bagażnika samochodu, wywiozła i porzuciła w odludnym miejscu. Drażliwemu sprawcy, który przyznał się do pobicia ze skutkiem śmiertelnym, grozi 10 lat więzienia.
Zginął, bo rozdrażnił bestię
2008-11-03
3:00
35-latek w furii zakatował niewinnego mężczyznę.