Kobieta najprawdopodobniej stała przy taśmociągu i wpadła do leja. To właśnie tam przysypał ją żwir. Akcja ratunkowa niestety nie powiodła się, choć strażacy robili co mogli.
- Przekopywanie żwiru prowadzone było jednocześnie łopatami i koparkami. Ratownicy pracowali na zmianę przez prawie 3 godziny. Po upływie tego czasu i przekopaniu około 8 metrowej warstwy żwiru strażacy natrafili na przysypaną osobę, niestety lekarz stwierdził zgon - informuje młodszy bryg. Tomasz Niciejewski z krotoszyńskiej Straży Pożarnej.
Teraz wypadkiem zajmuje się prokuratura i Państwowa Inspekcja Pracy.