Na drodze zobaczyłam przewróconą ciężarówkę i przyczepę. Ich koła jeszcze wirowały, wokół unosił się jakiś dym. W środek wbity był wrak - opisuje mieszkanka domu stojącego tuż przy skrzyżowaniu.
Na miejsce natychmiast przyjechała policja, pogotowie ratunkowe, strażacy. Trzeba było użyć pił, by wyciągnąć ciała ofiar. Dopiero po jakimś czasie okazało się, ile ich było - pięć. Za zmarłych modlił się zakonnik z pobliskiego klasztoru Paulinów, który przyszedł na miejsce tragedii.
Przeczytaj koniecznie: Niemcy: Kolejny wypadek polskiego busa, dwie osoby nie żyją
Jak doszło do tragedii? Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że osobowo-transportowy mercedes wymusił pierwszeństwo i wyjechał z drogi podporządkowanej wprost pod potężną ciężarówkę przewożącą grzejniki. Tir obrócił się o 180 stopni i dosłownie zamiótł mercedesa. Na miejscu zginęli wszyscy czterej robotnicy z busu oraz kierowca ciężarówki. Pasażer tira z niegroźnymi obrażeniami został odwieziony do szpitala w Kole.
Patrz też: Radule: Makabryczny wypadek. 5 osób zginęło po zderzeniu busów z tirem. Mięso wysypało się na zwłoki - DRASTYCZNE ZDJĘCIA