Blady strach padł na wszystkie psiaki ze Zgorzelca odkąd policja odebrała zgłoszenie od właścicielki jednego z nich. Zdenerwowana kobieta zadzwoniła na komendę i drżącym głosem opowiedziała o tym co ją, a właściwie jej ulubieńca, spotkało.
Przeczytaj koniecznie: Burmistrz Zwierzyńca: Zapłacę, tylko zabierzcie bobry
Podczas spaceru jedną z ulic miasta psa zaatakował bóbr – gigant. Olbrzymi gryzoń wyskoczył znienacka z krzaków. Wyszczerzył zęby i wbił je w sierść czworonoga. Psiaczek pisnął z bólu, a właścicielka szybko przepędziła żądnego krwi zwierza.
Funkcjonariusz błyskawicznie wkroczyli do akcji. We wskazanym miejscu rozpoczęli intensywne poszukiwania bobra. Agresywny osobnik okazał się wyjątkowo płochliwy. Schował się w zaroślach i już po chwili policjanci mieli go w garści. Olbrzymiego, bo ważącego 50 kilogramów zwierza zamknęli w klatce.
Patrz też: Świnoujście: Strażacy bohatersko wyłowili bobra z Bałtyku
Bóbr został przewieziony do rezerwatu dla bobrów w Bielawie Dolnej. Pytanie tylko czy w Zgorzelcu nie pozostawił równie niebezpiecznej dla domowych zwierząt rodzinki...