Zgwałcił krawcową gdy szyła mu spodnie

2009-06-02 4:00

Niech nikogo nie zwiedzie dobrotliwa twarz tego dziadka! 75-letni Józef S. z małej wsi pod Chełmem (woj. lubelskie) to groźny lubieżnik i brutalny morderca, który najpierw zgwałcił, a potem zamordował swoją sąsiadkę Kazimierę M. (71 l.).

O tym, że Józef S. to zbereźnik, we wsi wiedzieli wszyscy. Od śmierci swojej żony naprzykrzał się wszystkim kobietom w okolicy. Nieważne dla niego było stara czy młoda - wszystkie je nachodził i prostacko się do nich dobierał. Nikt jednak nie spodziewał się, że będzie zdolny do takiej zbrodni.

Szczególnie upodobał sobie swoją sąsiadkę Kazimierę M. Pewnie dlatego, że dobrotliwa kobieta nie miała serca pognać go precz jak inne. Stary lubieżnik zachodził więc do niej przy byle okazji. Pretekst zazwyczaj miał ten sam - znosił byłej krawcowej ubrania do poprawki.

Podczas ostatniej swojej wizyty w domu pani Kazi zbereźnik nie wytrzymał i skoczył na nieszczęsną krawcową. To, co działo się za drzwiami chatki pani Kazimiery, budzi największą odrazę. Józef S. najpierw zgwałcił bezbronną kobietę, a potem roztrzaskał jej głowę.

Nagie ciało pani Kazimiery następnego ranka odnalazła pani Irena Kusz (67 l.), która jak co dzień przyjechała odwiedzić swoją przyjaciółkę. Zdjęta zgrozą kobieta wezwała policję.

Za mordercą natychmiast ruszył pościg. Specjalnie szkolone psy bez problemu podjęły trop mordercy i zaprowadziły policjantów do jego domu. Józefowi S. grozi teraz dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki