Ryły gdzie popadnie, chrupały kukurydzę, polowały na skórki od ulubionych bananów. Ale mieszkańcom nie było to w smak i służby miejskie przy pomocy myśliwego zamontowały odłownię. Skuszone podłożonymi kolbami dziki ufnie wchodzą do środka, ale wyjść już nie mogą. Potem są wywożone w głąb lasu. Na razie złapano kilkanaście dzików, w tym niemal stukilogramowego odyńca.
Zielona Góra. Kuszą dziki kukurydzą
2013-08-14
4:00
Do tej pory dziki miały stołówkę na zielonogórskim osiedlu Zacisze.