Przerażeni są szczególnie emeryci i renciści. Ledwie dają radę pokrywać rosnące wciąż koszty utrzymania. A będzie jeszcze gorzej! W październiku czeka nas kolejna podwyżka cen gazu. Jeśli prezes URE zaakceptuje wniosek PGNiG o podwyższenie taryf, to za gaz zapłacimy o około 15 proc. więcej niż do tej pory. Przeciętna polska rodzina, która ogrzewa dom gazem, może stracić na tym rocznie nawet 800 zł.
Drożeje też węgiel. - Rosną ceny, bo spada wydobycie - tłumaczy Ryszard Gilecki z Agencji Rynku Energii. Maria Kadej (49 l.) z miejscowości Wiśniew (Mazowieckie) żeby ogrzać piętrowy dom potrzebuje 5 ton węgla. - Za tonę płaciłam 690 złotych. Aż strach pomyśleć, ile będę musiała zapłacić po podwyżkach - załamuje ręce. Od stycznia w górę idzie też prąd. Urząd Regulacji Energetyki nie będzie już zatwierdzał cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Producenci i dostawcy prądu z pewnością skorzystają z okazji, bo po raz kolejny sięgnąć do naszych kieszeni. - Prognozy są bardzo pesymistyczne - alarmuje Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.