Niestety, to dopiero początek. Synoptycy ostrzegają przed nadchodzącymi nawałnicami śnieżnymi i mrozami sięgającymi minus 20 stopni. Zima odpuści dopiero w środę. Tuż przed Wigilią.
Tego kataklizmu nie dało się powstrzymać. Z nieba sypał gęsty śnieg. Do południa ziemia pokryła się 10-centymetrową warstwą białego puchu, a silny wiatr tworzył miejscami zaspy nawet na pół metra.
Miasta były zatkane przez korki, drogi krajowe zablokowane, stanęła kolej. Pasażerowie po kilka godzin oczekiwali na dworcach, wypatrując spóźnionych pociągów.
Atak zimy doprowadził do gwałtownego wzrostu wypadków i stłuczek. Tylko na Śląsku doszło do kilkudziesięciu stłuczek i kolizji. Na autostradzie A4, w okolicy Opola, przewróciła się ciężarówka z węglem, kierowca zginął. Na Lubelszczyźnie droga krajowa nr 17 prowadząca do ukraińskiej granicy była nieprzejezdna, bo tiry utknęły na śliskiej jezdni.
Niestety, w ciągu najbliższych dni nic się nie zmieni, wciąż będzie sypać biały puch. - Najgorzej będzie w nocy z soboty na niedzielę, bo wtedy dojdzie do nawet -20 stopni C - przestrzega Leszek Kruszona (57 l.) z Biura Prognoz Aura. Śnieg przestanie prószyć dopiero w niedzielę rano. - Odwilż przyjdzie w środę, czyli tuż przed Wigilią, dlatego ze śniegiem w święta może być krucho - dodaje synoptyk.
18 grudnia | 19 grudnia | 20 grudnia |
21 grudnia | 22 grudnia | 23 grudnia |
24 grudnia | 25 grudnia | 26 grudnia |