Europosłowie Solidarnej Polski mogli zginąć w katastrofie kolejowej w Szczekocinach. Jacek Kurski, który był gościem Kontrwywiadu RMF FM wyjawił, że jego koledzy z klubu parlamentarnego zamierzali jechać pociągiem relacji Przemyśl-Warszawa w sobotni wieczór gdy wydarzyła się tragedia.
W dniu katastrofu byli w Tarnowie. - Mieliśmy też spotkania w Brzesku, Bochni i jeszcze innej miejscowości i tylko dlatego, że wcześniej ten sam pociąg, który potem wracał z Przemyśla do Warszawy, miał wypadek pod Warszawą, gdzie ktoś popełnił samobójstwo i trzy godziny ten pociąg stał, i w tym pociągu jechał m.in. Zbigniew Ziobro do Tarnowa, to wszystko się opóźniło na tyle, że część z nas, która miała wracać tym pociągiem, nie zdążyła i wracaliśmy innymi sposobami - powiedział europoseł.
Pociągiem Interregio Przemyśl-Warszawa zamierzali wracać do stolicy Zbigniew Ziobro i Tadeusz Cymański.