Jak donosi „Rzeczpospolita” poszukiwanie winnych przegranych wyborów może przybrać dal Zbigniewa Ziobry dość niekorzystny wymiar. Członkowie PiS mają mu bowiem mu za złe, że mimo swojej popularności, oszczędnie udzielał się w czasie kampanii.
Ziobro pojawił się tylko na ulotkach kilku kandydatów. W dodatku wyborcze „hasło” wypisane na druku było dość specyficznie sformułowanie. Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusza Cymańskiego zachwalali kilka osób stwierdzeniem "nasz kandydat".
Według informatora „RZ” teraz przeciwnicy Ziobry w PiS szykują odwet. Chcą osłabić jego wpływy we władzach. Obecnie za ludzi Ziobry uważa się Beatę Szydło (wiceprezesa partii) i Jacka Kurskiego (członka Komitetu Politycznego). Obydwoje mogą spotkać się z ostrą krytyką i próbami pozbawienia ich stanowisk.
Ziobro i Kurski POPIERALI tylko SWOICH kandydatów – PiS ich rozliczy
Zbigniew Ziobro, kreowany na następcę Jarosława Kaczyńskiego, może utracić część wpływów w PiS. Po przegranych wyborach trwa polowanie na winnych, a w tym gronie wymienia się nie tylko Ziobrę, ale również nazwisko Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego. Cała trójka w czasie kampanii poparła tylko nielicznych „swoich” kandydatów.