Ziobro: Jestem zasmucony i zszokowany

2009-06-08 12:25

Zbigniew Ziobro nie potrafi pogodzić się ze swoim wynikiem wyborczym. Choć wygrał w stolicy Małopolski, to nie zebrał tylu głosów, ile dawały mu sondaże. Kto jest temu winny? Zdaniem świeżo upieczonego europosła, rząd i media.

Choć mandat ma już w kieszeni, to optymizmem nie tryska. Mowa oczywiście o Zbigniewie Ziobro, który zdecydowanie wygrał w Krakowie. Poseł PiS zebrał ponad jedną trzecią głosów, ale wyraźnie czuje się zawiedziony. Dlaczego? Ponieważ sondaże dawały mu dwukrotnie wyższe poparcie.

Sam kandydat na razie stara się robić dobrą minę do złej gry. O swoim wyniku nie mówi nic, wyżywa się natomiast na rządzie.

- Rząd nie wywiązał się z najważniejszych obietnic, a PO i tak wygrała te wybory. W czym kryje się zatem przyczyna sukcesu PO? Niezwykła sprawność PO w sferze propagandy i PR - komentował wyniki niedzielnych wyborów Zbigniew Ziobro. Dodał również, że jest tym bardzo zasmucony i wręcz zszokowany.

Europoseł PiS nie popisał się również dobrymi manierami. Swoim przeciwniczkom: Róży Thun i Joannie Senyszyn (obydwie również mogą być spokoje o swoje euromandaty) nie pogratulował. Zamiast tego oskarżył media o stronniczość.

- Nie ma tutaj równoprawności w dostępnie do informacji i dostępnie do mediów - mówił wyraźnie poirytowany Ziobro.

Według sondaży opublikowanych kilka godzin po zamknięciu niedzielnego głosowania, Zbigniew Ziobro (PiS) zdobył 327,5 tysiąca głosów. Druga w Krakowie była kandydatka PO  Róża Thun, która zdobyła uznanie 179 tysięcy wyborców.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki