Jeden z najbardziej nieustępliwych ministrów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego został wezwany do Rzeszowa w charakterze świadka. Prokuratorzy chcieli wiedzieć, co ma do powiedzenia m.in. w śledztwie na temat przekroczenia uprawnień podczas akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa oraz śledztwa dotyczącego konferencji byłego zastępcy prokuratura generalnego Jerzego Engelkinga.
Zbigniew Ziobro jest coraz częstszym gościem różnych prokurator w Polsce. W styczniu br. w płockiej prokuraturze usłyszał zarzut w związku z ujawnieniem Jarosławowi Kaczyńskiemu akt śledztwa dotyczącego tzw. mafii paliwowej. Zdaniem śledczych, nie miał do tego prawa.
Jak donosi TVP Info, Ziobro we wtorek znowu przyjedzie do Płocka. Prokuratorzy chcą go przesłuchać w związku z dochodzeniem w sprawie wywierania nacisków na prokuratorów. Śledztwo dotyczy "ewentualnego przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez nieustalonych funkcjonariuszy publicznych - prokuratorów, w bliżej nieokreślonym czasie".
Pod tą
enigmatyczną nazwą kryje się postępowanie w sprawie domniemanych
nacisków byłego ministra na śledczych prowadzących konkretne
śledztwa, m.in. poprzez wypowiedzi na konferencjach prasowych
sugerujące im, jakie decyzje powinni podejmować.
Płoccy śledczy badają też, czy Zbigniew Ziobro nie karał prokuratorów
za nieprzychylne wypowiedzi. Przykładem ma być prokurator Małgorzata
Wilkosz-Śliwa, która za krytykę posunięć ministra miała stracić posadę
w Prokuraturze Krajowej i zostać przeniesiona na Śląsk.