Jak Jarosław Kaczyński zdecyduje się ostateczne rozwiązać kwestię Ziobry, który nie dość, że mobilizuje swoich zwolenników, to jeszcze otwarcie krytykuje porażkę PiS w wyborach parlamentarnych.
Na wtorkowym pierwszym posiedzeniu klubu parlamentarnego PiS ponoć było gorąco. Lider PiS nie udzielił głosu Ziobrze. Zapowiedział jednak, że trzeba jak najszybciej uporać się z "sytuację rozłamową", która jest szkodliwa dla partii i może pomóc PO.
Po wyjściu z posiedzenia klubu Ziobro powstrzymał się z ocenami, które mogłby mu zaszkodzić. Stwierdził, że obrady przebiegały sprawnie pod wodzą Kaczyńskiego. Interwencję rzecznika dyscypliny partyjnej podsumował krótko.
- My jesteśmy członkami PiS i zawsze będziemy. Jestem jednym z założycieli PiS i trudno znaleźć osobę, która częściej przelewała krew za PiS. Ale warto, bo PiS zasługuje na to, żeby z konsekwencją walczyć o jego ideały i wartości. PiS to moja partia i będę chciał jeszcze skuteczniej zabiegać o to, żebyśmy w końcu wygrali. Wierzę w zwycięstwo - stwierdził europoseł PiS.
Ziobro: Przelewałem KREW za PiS. To MOJA PARTIA
Czyżby nad głową wiceprezesa PiS zbierały się czarne chmury? Zbigniew Ziobro, który ośmielił się domagać zmian w partii po wyborczej porażce, co prawda ma swoich zwolenników w PiS, tzw. ziobrystów, ale po drugiej stronie twardego przeciwnika - prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ziobrem ma się zająć rzecznik dyscypliny partyjnej. Po europośle nie widać jednak strachu. - Jestem jednym z założycieli PiS i trudno znaleźć osobę, która częściej przelewała krew za PiS - przypomina.