Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy byłego niemieckiego obozu została skradziona 18 grudnia nad ranem. Napis odnaleziono późnym wieczorem 20 grudnia we wsi Czernikowo koło Torunia. Przestępcy rozcięli go na trzy części.
Przeczytaj koniecznie: Szwedzka policja: Napis z Auschwitz jak znak ostrzegający o łosiach
O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków. Z ustaleń prokuratury wynika, że działali na zlecenie pośrednika ze Szwecji, byłego neonazisty Andersa H. Podczas przesłuchań miał on tłumaczyć, że chciał w ten sposób zdobyć sławę i pieniądze.
Z ustaleń polskiej prokuratury wynika, że Anders H. był na terenie obozu w Auschwitz-Birkenau wiosną 2009 roku razem z dwójką podejrzanych na rekonesansie. Potwierdzono również, że po kradzieży kontaktował się z polską policją za pomocą pośrednika.