Kobiety działały pod osłoną nocy w gminie Niedrzwica Duża pod Lublinem. Zakradały się do cudzych ogrodów i wykopywały co piękniejsze sztuki tuj, świerków i innych ozdobnych krzewów. Bywało, że z jednej posesji znikało nawet 100 nasadzeń. - Pokrzywdzeni oszacowali straty na łączną kwotę ponad 8,5 tys. złotych – informują policjanci. Śledztwo prowadzone przez kryminalnych z Bełżyc dało rezultaty. Policjanci natrafili na ślad drzewek na terenie dwóch sąsiadujących ze sobą działek pod Niedrzwicą Dużą. - Okazało się, że za kradzieżami sadzonek stoją dwie kobiety w wieku 28 i 35 lat. Obie były w przeszłości notowane przez policję za przestępstwa przeciwko mieniu – dodają mundurowi. Obie kobiety przyznały się do winy i wyraziły chęć dobrowolnego poddania się karze. Jej wymiar to 1 rok pozbawienia wolności, prace społeczne oraz obowiązek naprawienia szkody.
Złodziejki drzewek zatrzymane
Chciałyśmy, żeby nasze działki były piękniejsze – szczerość, z jaką dwie panie w wieku 25-ciu i 35-ciu lat tłumaczyły swój złodziejski proceder wprawił w zdziwienie przyzwyczajonych do wykrętów policjantów. Od marca „ogrodniczki” okradły kilka posesji, zabierając z nich ponad 400 krzewów i drzewek ozdobnych.