Doskonałym przykładem może być Kraków. Jak twierdzą lokalne władze, turystów z zagranicy jest nawet o 20 procent mniej niż przed rokiem. Wtedy miasto przeżywało prawdziwe oblężenie.
Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie „Gazety Wyborczej” najwięcej ubyło Amerykanów i Francuzów - ok. 30 procent, następnie Włochów - 25 procent. Liczba odwiedzających miasto Brytyjczyków spadła o 20 procent.
Coraz mniej klientów widać również w barach i klubach. W kwietniu taki spadek notowano w 32 procentach obiektów, w maju w 36 proc., a w czerwcu już w 67 proc.
Co odstrasza turystów od polskich zabytków? Wszystkiemu winna jest mocna złotówka i stosunkowo wysoka inflacja, która wpłynęła na wzrost cen. Do tej pory nasz kraj był tańszy od Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, czy tropikalnych wysp na Atlantyku. Mocna złotówka sprawiła, że ceny noclegów i usług gastronomicznych w popularnych centrach turystycznych są porównywalne z większością europejskich miast.