Choć analitycy wcale nie mają pewności, że uda się zapobiec bankructwu Grecji, która może pociągnąć za sobą kolejne państwa Hiszpanię i Portugalię, to europejski „koło ratunkowe” zostało przyjęte na rynkach finansowych bardzo pozytywnie.
Przeczytaj koniecznie: Nie zabierajmy biednym, żeby naprawić finanse
Na giełdzie w Warszawie od rana króluje kolor zielony, akcje największych spółek systematycznie zyskują na wartości. Około godz. 11 indeks WIG 20 (20 największych spółek giełdowych) zyskiwał 4,7 proc. To wyraźny znak, że inwestorzy uwierzyli, ze Europa nie da „zatonąć” państwom z południa.
Dobre wieści dotyczą również polskiej waluty. Po kilku dniach spadków, złotówka znów zyskuje na wartości. Około godziny 11 za dolara płacono 3,05 zł, za euro 3,99 zł, a za franka szwajcarskiego 2,79 zł.
Patrz też: Kredyty w euro korzystniejsze, ale mało popularne
Przypomnijmy, w nocy z niedzieli na poniedziałek ministrowie finansów państw UE uzgodnili, że w ciągu trzech lat są wstanie wydać nawet 750 mld euro na ratowanie państw z największym długiem publicznym. 500 mld euro ma zapewnić Komisja Europejska. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) udostępni dodatkowe 220-250 mld euro.