1. Złoty pociąg - co się z nim stało? Cała sprawa dotyczy pociągu ze złotem i innymi cennymi rzeczami, którym pod koniec wojny rzekomo wywieziono z Wrocławia kosztowności, m.in. dzieła sztuki. Nigdy jednak samego pociągu nie odnaleziono. Gdzie jest zawartość tego pociągu? Tego też nie wiadomo. W pociągu mogą być zrabowane dzieła sztuki, kosztowności mieszkańców dawnego Breslau (50 skrzyń ze złotem i srebrem), które naziści kazali im oddać w depozyt, a nawet Bursztynowa Komnata. Ale może to być tylko broń i nic więcej. Jednak nawet wtedy znalezisko byłoby bezcenne.
2. Gdzie jest pociąg? Polak i Niemiec, którzy twierdzą, że odnaleźli pociąg, mówią, jest on ukryty w okolicach Wałbrzycha (Dolnośląskie). Domagają się od skarbu państwa uznania prawa do zażądania przysługującego im - ich zdaniem - 10 procent znaleźnego.
3. Do kogo naprawdę należy złoty pociąg? Rosyjski prawnik dowodzi, że ukryte przez nazistów skarby należą się Kremlowi i innym uczestnikom koalicji antyhitlerowskiej. Szef Światowego Kongresu Żydów nie ma wątpliwości, że powinny trafić w ręce jego ziomków.
4. Dlaczego niemiecki dziennik krytykuje reakcję polskiego rządu w sprawie złotego pociągu? Florian Hassel twierdzi, że wiceminister kultury powinien przedstawić dowód potwierdzający istnienie złotego pociągu. Dodatkowo dziennikarz nie kryje swojego oburzenia faktem, że Polacy nie poinformowali o odkryciu innych krajów. Uważa to za ogromne niedbalstwo.
5. Pożar w miejscu, w którym rzekomo znajduje się pociąg, wybuchł w niedzielny wieczór. - Spaliło się około 200 metrów kwadratowych lasu. Akcja była bardzo ciężka, a działania utrudnione. Wodę trzeba było dowozić na miejsce - relacjonował na antenie TVN24 asp. Sylwester Poręba z wałbrzyskiej straży pożarnej. Nieoficjalnie mówi się, że ktoś zaprószył ogień.
Zobacz więcej: Niemcy KRYTYKUJĄ Polskę za doniesienia o złotym pociągu