Dla badaczy tajemnic III Rzeszy złoty pociąg i jego skarby nie mają wielkiego znaczenia. Dużo ważniejszy jest dla nich podziemny tunel, w którym on stoi.
- Domyślamy się, że to fragment podziemnego miasta nazistów określanego mianem kompleksu Riese - mówi Andrzej Gaik. Riese to po niemiecku "Olbrzym". - Do dziś udało nam się odkryć zaledwie ułamek owego Olbrzyma - dodaje przewodnik i odsyła do pamiętników Alberta Speera, głównego architekta III Rzeszy, w których jest mowa o nieprzebranych ilościach stali, betonu, kabli, rur i drewna zużytych przy budowie podziemnego Olbrzyma.
W jakim celu zbudowano to miasto? To kolejna tajemnica. Jedna z hipotez mówi, że Adolf Hitler bał się nie tylko konwencjonalnych bomb, ale przewidywał, że prędzej czy później na Niemcy mogą spaść alianckie bomby atomowe. Kompleks Riese miał więc zagwarantować nazistowskiej elicie przetrwanie, a bogactwa zgromadzone w podziemnym mieście odzyskanie władzy.
- Wiem, że to brzmi nierealistycznie. Tyle że kompleks Riese to nie fantasmagoria. Jego częścią jest zamek Książ, szykowany w czasie wojny przez nazistów na kwaterę Hitlera. Są wiarygodne relacje, że zamkowe podziemia zostały połączone tunelem z resztą kompleksu - mówi Andrzej Gaik.
A złoty pociąg? - Stoi zapewne w owym tunelu. Minister Piotr Żuchowski, generalny konserwator zabytków, publicznie zapewnił, że na zdjęciu z georadaru widział jego zarys! - emocjonuje się przewodnik. Bo teraz władze już nie zdołają wmówić ludziom, że pod ziemią w okolicach Wałbrzycha niczego nie ma. Trzeba na poważnie zacząć szukać.