Odkrywcy złotego pociągu przerwali milczenie! Piotr Koper i Andreas Richter ujawnili swoje twarze i nazwiska, a także szczegóły szokującego znaleziska. W piątek na antenie TVP 2 wygłosili też specjalny komunikat. Jak tłumaczyli, unikali obecności w mediach z obawy o swoje życie, zaś oświadczenie przygotowali w porozumieniu z prawnikami. Nie chcieli, by o odkryciu dowiedział się cały świat. Niestety, doszło do "wycieku poufnych dokumentów". Koper i Richter utrzymują, że mają już sponsorów, gotowych opłacić wydobycie pancernego pociągu z czasów II wojny światowej spod ziemi bez obciążania tymi kosztami budżetu państwa.
Teraz pojawiły się nowe wątpliwości, ponieważ Koper i Richter na początku umieścili na swojej stronie zdjęcie z georadaru ze znacznikiem "złoty pociąg". Znacznik oznaczał, że tag "złoty pociąg" był słowem kluczowym dla zamieszczonej na stronie informacji. Potem znacznik ten zniknął, a przy zdjęciu pojawił się podpis: "badanie NIE przedstawia pociągu". Skąd ta rozbieżność? Sprawie przyjrzał się portal Tvn24.pl. Zapytał Kopera o co chodzi z tym znacznikiem. - Jeśli ktoś łączy zdjęcie ze "złotym pociągiem", to zostało to źle odebrane albo źle zrozumiane - powiedział Piotr Koper w rozmowie z Tvn24.pl. Dodał, że "zdjęcie" na stronie nie ma nic wspólnego z pociągiem, bo "nie wie, jak w szybie ktoś mógłby postawić pionowo pociąg".
Zobacz też: Znaleźli złoty pociąg, mają kłopoty!