Krzysztof Rybiński stwierdził, że decyzja o zmianach w OFE podejmowana jest "na chybcika i pod stołem". - Nie było żadnych konsultacji społecznych. To był marsz ślepego w jednym wyznaczony kierunku – tłumaczył.
Przeczytaj koniecznie: Zmiany w systemie emerytalnym: Zmniejszenie składki do OFE, ulgi podatkowe dla dobrowolnych ubezpieczeń emerytur i zakaz akwizycji
- Rząd zamiast robić reformy, dokonuje kreatywnego budżetowania, traktując Polaków jak barany, które można strzyc. Cele polityczne są ważniejsze niż przyszłość 15 mln osób, które tą decyzją są skazane na głodowe emerytury - dodał.
Podstawą pozwu zbirowego przeciwko rządowi ma być fakt, że Polacy utracą nadane im 11 lat temu korzyści. - Szacuję, że przeciętny Polak, który za 40 lat odejdzie na emeryturę, straci kilkadziesiąt tysięcy złotych – stwierdził prof. Rybiński. Dodał, że na razie bada, ile osób podpisze ile pod pozwem, ale liczy na „setki tysięcy” sygnatur.
Zmiany w OFE
Przyjęty przez rząd projekt zmian w systemie emerytalnym zakłada, że składka trafiająca do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., a następnie będzie wzrastać, ale tylko do poziomu 3,5 proc.
Premier Donald Tusk chciałby, aby zmiany w systemie OFE weszły w życie 1 maja. Pierwsze czytanie projektu ustawy w Sejmie odbędzie się najprawdopodobniej 16 marca.