PKP w końcu poszło po rozum do głowy i wprowadza zmiany, które chociaż u nas będą nowością, w innych krajach funkcjonują już dawno. Pasażerowie dostaną więcej praw. Co to znaczy? Jeśli nasz pociąg się spóźni od 60 minut do 119 minut, wówczas będziemy mogli żądać 25 proc. ceny biletu. Jeśli spóźni się od 120 minut dostaniemy nawet 50 proc. zwrotu za bilet! Do tej pory takie prawo przysługiwało jedynie w wypadku pociągów międzynarodowych i ekspresów. Teraz to się zmieni.
Pociąg się spóźni, postawią Ci obiad
Nowością jest też to, że jeśli pociąg spóźnij się więcej jak godzinę, pasażerom będą mogli zjeść obiad za darmo. Ale dla PKP Intercity to za mało, oni mierzą wyżej i obiecują, że zimą nawet tym, którym pociąg spóźni się 30 minut dostaną gorące napoje: „Jeśli nasz pociąg będzie opóźniony o co najmniej 30 minut, pasażerowie otrzymają ciepłe napoje. Bilety PKP Intercity będą honorowane przez innych przewoźników” przyznała rzecznik Zuzanna Szopowska. Takie rzeczy to my lubimy!
Te przepisy w innych krajach UE są stosowane już kilka lat. U nas regulacje te zostały zawieszone przez ministra Grabarczyka. Jednak nowa minister Maria Wasiak wzięła sprawy w swoje ręce i podpisała potrzebne rozporządzenie. I kto by pomyślał jeszcze zeszłej zimy, że coś podobnego się wydarzy! Poprzednia minister Elżbieta Bieńkowska mówiła tylko „Sorry, taki mamy klimat”, a minister Misia Wasiak robi cuda!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail