Szef resortu administracji i cyfryzacji pytany w radiu TOK FM o tę kwestię powiedział, że "to jest jedno z rozwiązań". - Oczywiście to zależy od tego, czy premier uzna, że zadania, które miałem do wykonania są w sporej części już wykonane i że jest dobra perspektywa na ich realizację - mówił. Zaznaczył, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie została podjęta, ale jest rozważana.
- Wybory są w połowie 2014 r., więc jest jeszcze trochę czasu. Ale kluczowa jest zgoda i akceptacja premiera i oczywiście kolegów, z którymi z list bym startował - powiedział Boni. Zaznaczył, jednocześnie, że eurowybory nie są kwestią, która powinien się teraz tym zajmować.
- Mam dostatecznie dużo bieżącej pracy przez najbliższych wiele, wiele miesięcy i staram się tę pracę wykonywać - podkreślił minister.
Czytaj więcej: Michał BONI odchudza URZĘDY. Około 1500 osób straci pracę