Z roku na rok rośnie luka pomiędzy liczbą osób oczekujących na przeszczepy, a liczbą wykonanych transplantacji. W 2021 r. w kolejce na przeszczep czekało 1779 osób, jednak wykonano zaledwie 1338 operacji. Przed pandemią, pod koniec 2019 r., oczekujących było aż 1947, ale jedynie niespełna 80% z nich otrzymało pomoc. Te statystyki bardzo martwią.
Na pewno jednym z istotniejszych powodów pogorszenia się wyników była pandemia i położenie akcentu w służbie zdrowia na ratowanie osób zakażonych koronawirusem. Jednak jest też jeszcze wiele do zrobienia, by przekonać Polaków do przekazywania narządów do przeszczepów.
Prawo omija rodzinę
Zgodnie z prawem nie trzeba prosić rodziny zmarłego o zgodę na pobranie narządów do przeszczepu. Jeśli sprzeciwiamy się oddaniu naszych narządów do transplantacji po naszej śmierci, musimy swoją decyzję przekazać do Centralnego Rejestru Sprzeciwów. Jeśli tam się nie znajdzie, to jest to rozumiane jako domniemana zgoda. Jednak lekarze, chcąc uniknąć oskarżeń, sytuacji konfliktowych i z szacunku dla bliskich zmarłego, pytają co zmarły myślał na temat dawstwa narządów. I niekiedy, mimo coraz lepszego nastawienia Polaków do przeszczepów narządów, spotykają się z niechęcią.
Opinie rodzin, jak w soczewce, pokazuje publikacja pn. „Stosunek do transplantacji i jego umotywowanie na przykładzie Gdańszczan” z 2020 r. Okazuje się, że nieco ponad 20 proc. pytanych osób sprzeciwiłoby się pobraniu narządu od członka swojej rodziny nawet w sytuacji, jeżeli wiedzieli, że zmarły wyrażał na to zgodę!
Przełamanie tematów tabu
Na niechęć rodziny do transplantacji wpływ ma, m.in. brak wiedzy. Wielu z nas - ostatnie badanie CBOS dotyczące transplantacji z 2016 r. pokazuje, że aż 40 proc. - błędnie uważa, że człowiek żyje, póki bije jego serce. Problemem jest też to, że ze sobą nie rozmawiamy na temat choroby, śmierci i tego, czego oczekujemy po śmierci – pokazuje to m.in. wspomniane już badanie CBOS. Aż 75 proc. pytanych nie rozmawiało o tym z bliskimi. Gdybyśmy rozmawiali, rodzinie byłoby dużo łatwiej poradzić sobie z emocjami w sytuacji tragedii, gdy wyczerpano już wszystkie możliwości terapeutyczne i jest orzeczenie o śmierci mózgu. Tymczasem po udanym przeszczepieniu narządu potrzebujący go pacjenci mogą prowadzić normalne życie, kontynuować naukę, podjąć pracę.
- Każda forma promowania przekazywania narządów i transplantacji ma na celu ukształtowanie naszego stanowiska w tym temacie. Ważne, żeby na te tematy porozmawiać ze swoimi bliskimi – mówi Anna Milecka, która jest pomorskim koordynatorem Poltransplantu. Argumentuje, że jest wiele akcji (np. Europejski Dzień Donacji, Bieg po nowe życie) mających na celu szerzenie wiedzy na temat transplantacji zarówno od zmarłych, jak i od żywych dawców (nerka, fragment wątroby). Istnieje wiele stron w mediach społecznościowych, fundacji, które na bieżąco umieszczają aktualne informacje w tej tematyce np. strona Poltransplantu: http://www.poltransplant.org.pl.
- Podczas kontaktu z rodziną potencjalnego dawcy prowadzący rozmowę - najczęściej lekarz oddziału intensywnej terapii lub koordynator Poltransplantu - stara się uzyskać informację na temat stanowiska, które reprezentował ich bliski zmarły za życia na temat oddania narządów do przeszczepu. Często padają takie pytania: „czy rozmawialiście kiedykolwiek na ten temat?, jakie zmarły miał nastawienie do dawstwa?, czy był dobrym człowiekiem?, czy lubił pomagać innym?, czy jest ktoś z waszych bliskich/znajomych po transplantacji lub czeka na przeszczep?”. Często takie argumenty przekonują rodziny – komentuje Anna Milecka..
Fundusze unijne na nowoczesny sprzęt
Szpitale modernizują oddziały transplantologiczne. Starają się wykorzystać fundusze unijne, by sfinansować wydatki na kosztowny sprzęt ratujący życie pacjentom po przeszczepach. W najbliższym czasie podpiszą umowy na łączną kwotę 70 mln zł. Dofinansowanie z Funduszy Europejskich pozwoli im oraz związanym z nimi placówkom diagnostycznym wykonać niezbędne prace budowlane, doposażyć je w sprzęt i wyroby medyczne jednorazowego użytku. Dzięki temu pacjent będzie jeszcze bardziej chroniony i objęty opieką wyższej jakości.
Przykładem dobrego wykorzystania wsparcia z Programu Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 jest Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku - wyposażona zostanie Klinika Kardiochirurgii, w ramach której funkcjonuje Pomorski Ośrodek Transplantacji Płuc. Planowany jest zakup sprzętu, który ma być bardzo blisko pacjenta w czasie przeszczepu na sali operacyjnej, przyłóżkowo w oddziale Intensywnej Terapii, po wyjeździe z bloku operacyjnego oraz do doraźnego działania w sytuacji nagłego zatkania oskrzeli. Oddział wyposażono w sprzęt do niezbędnych badań i zabiegów, które niejednokrotnie prowadzi się w trakcie przeszczepu. Dostęp do takiego sprzętu to większa możliwość przeciwdziałania powikłaniom, a także – w razie ich wystąpienia - szybka diagnostyka i leczenie.
Odział kupi też echokardiograf z głowicą przezprzełykową. To sprzęt, który pomaga w monitorowaniu przebiegu transplantacji, niezbędnej diagnostyce i wspiera procesy decyzyjne lekarzy. Taki sprzęt to szybsze i trafniejsze decyzje lekarzy w trakcie transplantacji płuc.
Być może doskonałe wyposażenie oddziału i przeświadczenie, że dar się nie zmarnuje, przekona rodziny do zgody na przekazanie narządów zmarłego.
Żywi dawcy czekają – z pomocą nowy oddział Centrum Onkologii Szpitala MSWiA w Olsztynie
Nieco inaczej rzecz się ma z przeszczepem od żywego dawcy, który może oddać nerkę, fragment wątroby czy szpik kostny. W sierpniu 2022 r. w Centralnym Rejestrze Niespokrewnionych Potencjalnych Dawców Szpiku Krwi i Krwi Pępowinowej było zarejestrowanych ponad 2 mln 85 tys. dawców. Wydaje się dużo, ale w Polsce co 40 minut ktoś dowiaduje się, że choruje na nowotwór krwi m.in. białaczkę (dane Fundacja DKMS). Według publikacji „Stosunek do transplantacji i jego umotywowanie na przykładzie Gdańszczan”, 2020 r. na oddanie narządów za życia zgodziłoby się nawet 65 proc. pytanych.
Tym rodzajem przeszczepów chce się zająć m.in. Warmińsko-Mazurskie Centrum Onkologii Szpitala MSWiA w Olsztynie. Szpital sięgnął po Fundusze Europejskie realizując projekt pod nazwą „Utworzenie Klinicznego oddziału hematologii z ośrodkiem transplantacji szpiku w Warmińsko-Mazurskim Centrum Onkologii Szpitala MSWiA poprzez przebudowę istniejącej infrastruktury wraz z wyposażeniem”. Kwota dofinansowania z Programu Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 wyniesie niemal 19 mln zł.
- Projekt jest aktualnie w fazie realizacji robót budowlanych związanych z przebudową pomieszczeń VI piętra budynków E i F na potrzeby utworzenia klinicznego oddziału hematologii oraz ośrodka transplantacji szpiku. Zakończenie prac przewidywane jest na koniec tego roku – mówi Jarosław Witek, rzecznik prasowy szpitala. - Głównym celem projektu jest poprawa dostępności i efektywności świadczeń zdrowotnych w zakresie chorób nowotworowych, a przez to poprawa wskaźnika przeżywalności oraz poprawa jakości życia chorych, powrót do wykonywania zawodu osób z przebytą chorobą nowotworową. Po uruchomieniu Ośrodka transplantologii realizowane będą zabiegi transplantacji komórek krwiotwórczych. Głównym zadaniem Ośrodka będzie tzw. wysokodawkowana chemioterapia wsparta transplantacją komórek krwiotwórczych, głównie u chorych ze szpiczakiem plazmocytowym oraz amyloidozą. Przewidywane uruchomienie Ośrodka planowane jest na II kwartał 2023 r. – wyjaśnia.
Dotacje z Funduszy Europejskich otwierają nowe możliwości, dlatego warto podjąć wysiłek i aplikować o nie, jeśli tylko pojawi się taka okazja. Pieniądze z Unii Europejskiej pozwalają na przeprowadzenie inwestycji, których ani same szpitale, ani samorządy, ani Ministerstwo Zdrowia nie byłyby w stanie samodzielnie sfinansować.