Zmieńmy prawo adopcyjne

2008-08-06 4:00

Opisujemy dziś dramatyczną historię Fabianka i Piotrusia. Te dwa maluszki od ponad roku mieszkają w szpitalu, bo biologicznych rodziców przerosło to, że ich dzieci przyszły na świat poważnie chore i wymagają troskliwej i stałej opieki. Porzucili te maleństwa, odwiedzając je tylko z rzadka i nie interesując się ich losem. Ale praw rodzicielskich się nie zrzekli.

Nie chcę tu oceniać tych ludzi. Nie mam do tego prawa. Ale chcę ocenić nasze chore prawo. Jeżeli 16-latka, która ma partnera, kochających rodziców i normalny dom, urodzi dziecko, to w ekspresowym tempie sąd zabiera jej maleństwo. W sytuacji Fabianka i Piotrusia nie wystarczyło ponad 12 miesięcy, by sąd na wniosek opieki społecznej odebrał biologicznym rodzicom prawa rodzicielskie. Bez tego te dwa maleństwa nie mają szans na adopcję i normalną, kochającą rodzinę.

Biorąc pod uwagę to, że w naszym chorym systemie prawnym adopcja jest niezwykle skomplikowana i czasochłonna, szanse na normalne życia dla Fabianka i Piotrusia się oddalają. Tymczasem dzieciaczki popadają w chorobę sierocą. Równie silnie jak lekarstw potrzebują miłości. I normalnego prawa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki