- O tej niebezpiecznej sytuacji powiadomiliśmy sanepid i szpital. Musimy mieć pewność, że stacja jest w posiadaniu surowicy, którą trzeba podać najpóźniej 24 godziny po ukąszeniu - mówi Krzysztof Dziadul, zastępca burmistrza Tychowa. - Rozwieszamy w mieście plakaty, apelujemy do mieszkańców, by uważnie patrzyli pod nogi nawet w przydomowym ogrodzie - dodaje Wojciech Sokołowski (33 l.), strażnik miejski.
Zobacz: Uwaga węże! Zatrzęsienie gadów w lasach i na drogach
Wiesław Podstawka (60 l.) z Tychowa jest już przygotowany na spotkanie ze żmijami: - Kot mi przyniósł jedną zaduszoną, więc są gdzieś blisko. Niech tylko przypełzną pod dom, a przywitam je widłami...
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail