- Marek zaczynał swoją karierę trenerską jako mój asystent w Ruchu - przypomina Bogusław Pietrzak. - To bardzo dobry szkoleniowiec. Życzyłbym sobie, aby wszyscy asystenci byli tak rzetelni. Sam mecz nie jest dla mnie niczym szczególnym...
Być może w piątek uczeń przeskoczy mistrza. Dla Marka Wleciałowskiego, który w "Niebieskich" barwach rozegrał 249 meczów to spore wyzwanie.
- Do Ruchu mam olbrzymi sentyment - przyznaje. - Mam tam sporo przyjaciół. Ale teraz pracuję w Piaście i swoją robotę chcę tu wykonać jak najlepiej. Historie fajnie się wspomina, ale trzeba iść do przodu. Na boisku nie będzie sentymentów.