Katowiccy policjanci zatrzymali 15-latka, który w minioną niedzielę zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego z informacją o bombie podłożonej przy ul. Górniczej w Katowicach. Policjanci ewakuowali 100 osób i metr po metrze przeszukali całą ulicę. Nie znaleźli żadnego ładunku. Szybko w ręce funkcjonariuszy wpadł 15-letni katowiczanin. Okazało się, że to on wywołał alarm, dzwoniąc z telefonu komórkowego. Chłopak trafił do Policyjnej Izby Dziecka. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.
Prawdopodobnie koszty akcji będą musieli pokryć rodzice żartownisia. A chłopiec podejrzewany jest również o wywołanie w sierpniu czterech innych fałszywych alarmów na ulicach Karola, Floriana, Roździeńskiego i Stanisława.