Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania zaginionego dwuletniego Karolka ze Stójkowa pod Kołobrzegiem. Kiedy rodzice zauważyli nieobecność synka, od razu powiadomili policję. Przez kilka godzin szukało go kilkudziesięciu mundurowych i ochotników, pies tropiący i policyjny śmigłowiec.
Maluch znalazł się w lesie, dwa kilometry od domu. Jest zdrów i cały, chociaż mocno wystraszony. Całe szczęście, że cały czas był z nim jego ukochany piesek.