Od 10 kwietnia trwały poszukiwania zaginionej Sary R. Dziewczyna była studentką weterynarii na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. W początkowych fazach poszukiwania policji udało się ustalić, że opuściła swój wynajmowany pokój w niedzielę, 10 kwietnia. Gdy w poniedziałek nie odezwała się do rodziców, ci postanowili zawiadomić policję. Z nieoficalnych informacji wynika, że wychodząc, zostawiła w domu wszystko - telefon, komputer, dokumenty, a także list pożegnalny. Istniały podstawy do podejrzenia, że dziewczyna chciała popełnić samobójstwo. Zgodnie z zeznaniami znanych jej osób, policja ustaliła, że Sara lubiła biegać w parku przy jeziorze Rusałka. To właśnie tam w poniedziałek 60 funkcjonariuszy rozpoczęło poszukiwania zaginionej. We wtorkową noc z jeziora wyłowiono ciało kobiety. Wczoraj oficjalnie potwierdzono, że to zwłoki należące do Sary R. Przyczyny śmierci są na razie nieznane, ale policja ma mocne przypuszczenia, że dziewczyna popełniła samobójstwo.
Tak wyglądają okolice, w których znaleziono ciało:
Czytaj też: W jeziorze Rusałka odnaleziono ciało kobiety. To zaginiona Sara R.?