Ciało znaleziono w masywie górskim Dovrefjell, w Norwegii, podał portal wp.pl. Ratownicy podejrzewają, że znalezione zwłoki, to zaginiony przed kilku dniami 54-letni Polak. Informacje te nie zostały jeszcze potwierdzone, ale prócz niego, nikt w tej okolicy w ostatnim czasie nie zaginął.
Kontakt z naszym rodakiem urwał się w piątek wieczorem. Mężczyzna najprawdopodobniej planował nurkować w jeziorze, które położone jest w wyjątkowo odludnej okolicy.
- Z tego, co wiemy, planował między innymi nurkować w położonym nieco na wschód od góry Snoehetta jeziorze Istjoerni. Coś takiego może być ryzykowne – informował Oficer Geir Stavheim z dystryktu policyjnego Gudbrandsdal.
PRZECZYTAJ: Drugi Polak zaginiony na Kaukazie nie żyje. Znaleźli jego ciało
Norweska telewizja "NRK" poinformowała, że już we wtorek w nocy odział Czerwonego Krzyża rozpoczął poszukiwania 53-letniego Polaka. Alpinista zaginął w okolicy najwyższej góry - Snoehetta. O kłopotach ze skontaktowaniem się z Polakiem, poinformował funkcjonariuszy zaniepokojony kolega.
Aby upewnić się, że znalezione ciało, to zaginiony Polak, zostaną przeprowadzone specjalistyczne badania.