Znaleźli krowę w studni

2017-11-29 3:00

Nieuważna czy nazbyt rozbrykana? Gospodarze z Kożanówka (woj. lubelskie) wyprowadzili z obory swoją krówkę, by trochę rozruszała się na podwórku. Weszli na chwilę do domu, a wtedy mućka... zniknęła. Okazało się, że wpadła do starej studni.

Biedna krasula zaklinowała się w betonowej dziurze tylnymi nogami i cicho porykiwała. Na pomoc gospodarze wezwali druhów OSP z pobliskiej Rososzy. Próbowali oni wydobyć zwierzę, ale nie dali rady. Z odsieczą przybyli więc zawodowi strażacy z Białej Podlaskiej. Ratownicy obwiązali krowę linami i pasami. Korzystając z dźwigu samochodowego, unieśli ją do góry, postawili w bezpiecznym miejscu. - W akcji ratowniczej brały udział cztery zastępy straży pożarnej - mówi młodszy brygadier Mirosław Byszuk z Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej. - Akcja trwała ponad godzinę, była skomplikowana, ale najważniejsze, że się powiodła - dodaje strażak. Wystraszoną krowę zbadał weterynarz. Okazało się, że jest w dobrej formie i nie odniosła żadnych obrażeń. Gospodarz zaprowadził ją do obory. Szła tym razem bardzo ostrożnie.

ZOBACZ TAKŻE: Krowa uciekła do żubrów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki