Minister edukacji narodowej opowiedziała nam historię swojej znajomości z 24-letnim Michałem. - Poznałam go wiele lat temu - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Wczoraj opisaliśmy, jak w jednej z warszawskich knajpek Katarzyna Hall i Michał (24 l.), student SGH, spędzili miłe chwile przy kieliszku wina i kuflu piwa. Katarzyna Hall wyglądała na oczarowaną młodzieńcem. Tak rozanielonej nie widzieliśmy jej nigdy. Bo - jak sama twierdzi - Michał jest jej bardzo bliski.
Kiedy się poznali - a było to ok. 5 lat temu - on był jeszcze licealistą. Od razu ujął przyszłą panią minister swoją inteligencją i uporem.
- Poznałam go dzięki programowi edukacyjnemu "Paderewski" Gdańskiej Fundacji Oświatowej, której byłam współzałożycielką - wyjawia nam Katarzyna Hall. - Michał przyjechał do Polski z Ukrainy na nasze zaproszenie, żeby móc uczyć się w polskiej szkole języka, polskiej kultury i historii - opowiada pani minister.
Michał zamieszkał u polskiej rodziny w Gdańsku, ale po jakimś czasie musiał się stamtąd wyprowadzić. Wtedy pomogła mu Katarzyna Hall, matka trójki chłopców.
- Oboje z mężem przygarnęliśmy go pod swój dach - zdradza Hall. - Bardzo się zaprzyjaźniliśmy, staraliśmy się z mężem wspierać go i pomagać mu jak tylko mogliśmy. Moi synowie również polubili Michała. Spędzaliśmy razem święta - zdradza Hall.
Pani minister z wielką pasją opowiada o swoim młodym przyjacielu.
- To bardzo zdolny i zdeterminowany człowiek. Gdy przyjechał do Polski, nie znał naszego języka. Ze zdumieniem obserwowałam postępy, jakie robi w nauce. Świetnie się uczył, bez problemu zdał polską maturę i dostał się na ekonomiczne studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie - mówi z podziwem Hall. - Ostatnio rzadko mam czas, żeby się z nim spotkać. Ale gdy już się widzimy, dużo rozmawiamy. Głównie o jego studiach, rodzinie, dziewczynie - dodaje pani minister. I wszystko jasne.